"Mam do powiedzenia tylko jedno: wszystkie nasze problemy mają jeden wspólny mianownik. Moją siostrę"
"Czy już zasnęłaś" to debiut literacki Kathleen Barber. Sięgnęłam po ten thriller psychologiczny z ogromną ciekawością. Był on mianowicie porównywany do "Ostrych przedmiotów", książki, która zrobiła na mnie naprawdę wielkie wrażenie. Jak zawsze zasiadłam do lektury z otwartym umysłem. Czy było warto? Uważam, że tak.
Josie i Lanie są bliźniaczkami. Trzynaście lat temu w życiu dziewczynek (teraz już kobiet) wydarzyła się ogromna tragedia. Ich ojciec został zamordowany, a matka porzuciła je by wstąpić do sekty. Śledztwo i zeznania naocznego świadka - córki Lanie - pozwoliły za tę straszliwą zbrodnię skazać młodego, zbuntowanego siedemnastoletniego chłopaka, sąsiada rodziny, który miał to nieszczęście, że nie posiadał alibi na czas zbrodni. Wyrok skazujący - sprawa zamknięta. Aż do czasu, bo po latach dociekliwa dziennikarka radiowa Poppy Parnell postanowiła odgrzebać starą sprawę zabójstwa, dotrzeć do świadków tego wydarzenia, sąsiadów i znajomych rodziny. Jest bowiem ona święcie przekonana, że odbywający karę dożywocia Warren Cave nie jest winny przypisywanej mu zbrodni. Poppy tworzy wyjątkowe podkasty, w których przedstawia swoje przemyślenia, zamieszcza relacje z prowadzonego przez nią samą śledztwa i wywiady z ludźmi bezpośrednio zaangażowanymi w sprawę. Rozpętuje medialną burzę, której tematem jest głośne zabójstwo sprzed trzynastu lat. Wracają stare traumy, wzajemne pretensje, ale też i wątpliwości, których z każdym kolejnym podkastem jest coraz więcej. Pozorne szczęście Josie, mimo że zbudowane na kłamstwie, zaczyna się chwiać i grozi całkowitą katastrofą. Kobieta przyjeżdża do rodzinnego domu, do cioci, która ją wychowała i do siostry, której nie widziała dziesięć lat. Musi stawić czoła nie tylko wydarzeniom rozgrywającym się na jej oczach, ale i tym, które myślała, że już dawno zostały pogrzebane.
Kathleen Barber bez zbędnych wprowadzeń zabiera nas w sam środek rodzinnego dramatu, który tak naprawdę rozpoczął się trzynaście lat temu. W miarę rozwoju akcji autorka odsłania przed nami kolejne warstwy tej pogmatwanej historii. Tajemnice wychodzą na światło dzienne, a elementy skomplikowanej układanki wskakują na swoje miejsce. Pogmatwanych relacji rodzinnych nie sposób naprawić w kilka dni. Tym bardziej, że nadal w życiu sióstr królują niedopowiedzenia i niewybaczone żale. Bardzo mocnym elementem historii są podkasty i cała społeczna dyskusja, która po ukazaniu się każdego z nich się rozwija. To dzięki temu całość nabiera intrygującego charakteru. Czytelnik jest zaciekawiony rozwojem wydarzeń i wciągnięty w śledztwo już od samego początku książki.
"Czy już zasnęłaś" to ciekawie skonstruowana powieść, która delikatnie podsyca nasze zainteresowanie, lecz emocje towarzyszące nam w trakcie czytania są raczej jednostajne. Brak w nim wydarzeń mrożących krew w żyłach czy niespodziewanych zwrotów akcji. To dramaturgia relacji rodzinnych jest tym co od samego początku wysuwa się na pierwszy plan. Mimo fascynujących podkastów miałam wrażenie, że na tle toczących się rozgrywek między siostrami, wyjaśnienie tajemnicy morderstwa ojca nikogo z tej rodziny tak naprawdę nie obchodzi. Chronienie tajemnicy jest ważniejsze niż życie niewinnie skazanego. Do czasu.
Literacki debiut Kathleen Barber jak najbardziej zasługuje na naszą uwagę. Zastosowanie formy podkastu i wplecenie w fabułę tego rozwiązania wydaje się rzeczą bardzo oryginalną. Także sam konflikt rodzinny wprowadzał do powieści lekki niepokój. I mimo, że największe zastrzeżenie mogłabym mieć do braku głębszej analizy psychologicznej postaci, to i tak uważam, że książka jest warta by po nią sięgnąć.
OCENA: 7/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Wydawnictwu Znak Literanova
Bardzo chciałabym poznać tę historię.:)
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńZapowiada się nieźle :)
OdpowiedzUsuńo tak :) I mimo drobnych niedociągnięć czyta ją się naprawdę fajnie :)
UsuńKsiążka już czeka u mnie w kolejce. Nastawiam się na dobrą lekturę.
OdpowiedzUsuńMiłej lektury :)
UsuńChętnie kiedyś po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńzachęcam :)
UsuńTo już kolejna pozytywna opinia o tej książce, jaką mam okazję znaleźć w internecie. Zapisałam tytuł, bo wygląda na moje klimaty czytelnicze ;)
OdpowiedzUsuńCiszę się bardzo, że Cię zachęciłam do sięgnięcia po nią :)
UsuńPodoba mi się, muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie :)
UsuńZ wszystkich recenzji o tej książce jakie czytałam, Twoja jest najbardziej stonowana, ale i tak zachęca, by się z nią zapoznać.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Chyba jest taka stonowana, bo i książka przesadnych fajerwerków nie wywołała, było to takie jednostajne podsycanie emocji bez nagłych wybuchów, ale mimo tego uważam, że zasługuje na zapoznanie się z nią, do czego osobiście zachęcam :)
Usuń