Szukaj na tym blogu

piątek, 19 czerwca 2020

ZŁE SPOJRZENIA - DARIA ORLICZ




"Złe spojrzenia" to już trzeci kryminał Darii Orlicz, który niedawno przeczytałam i kolejne spotkanie z wyjątkowymi śledczymi, których poznałam w poprzednich częściach kryminalnego cyklu "Stracone dusze". 

W Boże Narodzenie zostaje bestialsko zamordowany jedenastoletni ministrant, syn bogatego biznesmena. Podejrzanym od razu staje się młody wikary. To nie jest jedyne tajemnicze wydarzenie, które obserwujemy. Z pobliskiego poprawczaka ucieka młody mężczyzna. Towarzyszy mu kobieta, lekko upośledzona pomoc kuchenna. Tajemnicze wydają się także prezenty, które otrzymuje jedna z kobiet obserwowanych przez obcego mężczyznę. Społeczeństwo tego małego nadmorskiego miasteczka kolejny raz nie czuje się bezpieczne.

Daria Orlicz ma niesamowity dar wplatania w kryminalną zagadkę ważne i aktualne tematy. Mocno nakreślone tło społeczno-obyczajowe, czyni z powieści autorki obraz wyjątkowy. Małomiasteczkowa mentalność, brak szczerości, wzajemna nieufność i szybkość osądów doskonale odzwierciedla współczesne społeczeństwo.
Od początku jest ciekawie, mrocznie i jak zawsze wielowątkowo. Autorka nie skupia się tylko na samej kryminalnej zagadce, ale także na życiu osobistym naszych bohaterów. Nie mamy tutaj superglin ale zwykłych policjantów, obserwujemy ich życie i ich codzienne problemy. Wątki zbrodni sprawnie przeplatają się z wątkami obyczajowymi. Żyjemy emocjami zarówno śledczych jak i podejrzanych. Tym razem nie mamy do czynienia tylko z jednym przestępstwem, patologiczne i zakłamane społeczeństwo trawi nie tylko jedna choroba. Wszystko to opisane lekkim, przystępnym językiem, który sprawia, że mimo sporej dawki emocji, które zafundowała nam autorka, książkę czyta się z przyjemnością. 

OCENA: 7/10





wtorek, 16 czerwca 2020

OSTATNI LOT - JULIE CLARK


"Niewielu z nas zastanawia się jednak nad tym, jak trudno tak po prostu zapaść się pod ziemię. Potrzeba wyjątkowej wrażliwości na szczegóły, która pozwoli zatrzeć nawet najmniejszy ślad. Zawsze coś zostanie: kawałeczek nitki, ziarenko prawdy, jakiś błąd. Wystarczy mały pech, żeby wszystko się posypało"

"Ostatni lot", jak czytamy na ostatniej stronie książki, był najbardziej oczekiwanym thrillerem roku. Zachęcający opis, krwistoczerwona okładka oraz motyw ucieczki i zamiany tożsamości głównych bohaterek wystarczyły do tego, bym z wielkim zaciekawieniem i ja po nią sięgnęła. Dwie kobiety, dwie nieszczęśliwe historie i jedna szansa by rozpocząć nowe życie. 

Claire jest żoną wpływowego polityka i biznesmena. Poniżana i kontrolowana na każdym kroku, nie chce już dłużej być ofiarą. Po dziesięciu latach piekła, które zgotował jej mąż, postanawia zniknąć. Niestety w ostatniej chwili cały jej misternie skonstruowany plan ucieczki się zawala. Claire zostaje zdemaskowana. I kiedy już wydaje się, że nie ma z tej sytuacji wyjścia, spotyka na lotnisku Evę, która tak jak ona chce ukryć się przed przeszłością. Czy wystarczy tylko zamienić się tożsamościami, by zacząć nowe życie bez strachu? Czy tak niewiele tylko potrzeba, by odetchnąć pełną piersią jako nowa ja? Czy ta mistyfikacja się uda.....zwłaszcza, że samolot, którym pierwotnie miała odlecieć Claire i do którego wsiadła Eva rozbija się, a wszyscy lecący nim pasażerowie giną? Na odpowiedź będziemy musieli trochę poczekać, bowiem autorka do samego końca trzyma nas w niepewności, nie odsłaniając od razu niektórych podjętych przez kobiety decyzji. 
Evę i Clarie dzieli pochodzenie, status społeczny i materialny, wspólna jest potrzeba natychmiastowego zniknięcia i całkowitej zmiany swojego dotychczasowego życia. Drogi obu kobiet krzyżują się tylko na chwilę, potem już każda z nich podąży w innym kierunku, nadal nic o sobie wzajemnie nie wiedząc. Historie obu kobiet poznajemy naprzemiennie, stopniowo. Dwutorowa retrospekcja ich losów pozwala nam zrozumieć postępowanie każdej z nich, a dodatkowe spojrzenie na życie Claire po katastrofie samolotu odkrywa sieć kłamstw i nieszczerości, w której tkwiła i nadal tkwi kobieta.

"Ostatni lot" to thriller, który od pierwszych rozdziałów rozbudza naszą ciekawość co do dalszych losów obu bohaterek. Z niecierpliwością czekamy na wyjaśnienie motywów ich ucieczek, wraz z nimi staramy się rozpoznać i oddzielić przyjaciół od wrogów. Tajemnica końca tej zagadki towarzyszy nam aż do ostatnich stron powieści. Zakłamany świat politycznej sceny wcześniejszego życia Claire niewiele się różni od kłamstw i złudnych nadziei na przyszłe normalne życie Evy. Dwa różne odległe światy, dwie nieznane sobie kobiety - jedna szansa, by zniknąć. 
Thriller Julie Clark zdecydowanie zasługuje na uwagę, nie tylko z uwagi na wartką, trzymająca w napięciu opowieść, ale i ze względu na tematy w nim poruszane dotyczące przemocy domowej, zarówno fizycznej jak i psychicznej, przekraczaniu moralnych granic, błędnych wyborów i autodestrukcji. Autorka poprzez historię tych obu uzależnionych od innych ludzi kobiet a także decyzji przez nie podjętych, próbuje nam przekazać, że nigdy nie jest za późno na zmianę kierunku, w którym podąża nasze życie, nigdy nie jest za późno by powiedzieć stop, nigdy nie jest za późno na nowe, lepsze jutro.



"Kłamstwo należy starannie dozować, jedno po drugim - tak żeby brzmiały wiarygodnie"


OCENA: 8/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję 
Wydawnictwu Muza

 



czwartek, 4 czerwca 2020

MIŁOŚĆ I INNE OBSESJE - LIANE MORIARTY


Do czego zdolny jest człowiek, któremu odebrano życie?


Liane Moriarty poznałam dzięki powieści "Dziewięcioro nieznajomych", która nie była może doskonałym, ale całkiem poprawnym thrillerem psychologicznym. W powieści "Miłość i inne obsesje" autorka ponownie zaprasza nas do niepokojącego świata umysłu, kolejny raz balansując na granicy ludzkiej poczytalności.
Ellen jest hipnoterapeutką. Mimo, że jest przeciwniczką związków, spotyka się z Patrickiem, geodetą, wdowcem samotnie wychowującym syna. Podczas jednej z pierwszych randek Patrick wyznaje jej, że jego poprzednia dziewczyna Saskia go prześladuje i pomimo, że od rozstania minęło już kilka lat, to wciąż jest obecna w jego życiu. Sytuacja ta zamiast przerażać Ellen, dziwnie ją intryguje, próbuje ją zrozumieć i zanalizować. Z czasem w życie kobiety wkrada się coraz większy niepokój, bo tak naprawdę wcale nie zna przeszłości Patricka, więc czy może zatem być go pewna?

Liane Moriarty opowiadając swoją historię nigdzie się nie spieszy. Nie ma brawurowej akcji, nagłych zapierających dech w piersi zwrotów wydarzeń. Jest powolna analiza psychologiczna, stopniowe budowanie napięcia i interesujące wzajemne relacje bohaterów. Różne rodzaje i odcienie miłości, ukazane są z wielu perspektyw. Autorka stara się odpowiedzieć na pytanie, czym tak naprawdę jest miłość i jak głęboko zakorzenia się w naszej psychice. W opowiedzianej historii zwyczajne życie przeplata się z wątkami z dziedziny hipnoterapii, natomiast problem stalkingu ukazany jest z zupełnie innej, ciekawej perspektywy. Razem z autorką wnikamy w umysł Saski, poznajemy jej motywy i zamiary.
"Miłość i inne obsesje" określiłabym mianem powieści psychologicznej.  To powolnie opowiedziana historia z ciekawą fabułą i niebanalnymi bohaterami. Nie była to książka, którą czytałam z wypiekami na twarzy, niemniej jednak zaciekawiła mnie na tyle by czytelnikom, którzy lubią wielowarstwowe powieści psychologiczne szczerze ją polecić.
OCENA: 7/10
Za możliwość przeczytania powieści dziękuję 
Wydawnictwu Znak