Wychowana na książkach Agathy Christie wielkim sentymentem darzę kryminały retro. Uwielbiam ich klimat, tło społeczne nakreślane przez autorów i historyczne smaczki z epoki. Lubię te powolne dochodzenie do rozwiązania zagadki przestępstwa, bez pościgów, krwawych strzelanek i szaleńczych zwrotów akcji, a że kryminałów retro na naszym rynku księgarskim jest coraz więcej, to z prawdziwą przyjemnością co jakiś czas po nie sięgam.
Jessica Fellowes to pisarka i dziennikarka, znana z książek towarzyszących powstaniu serialu filmowego "Downton Abbey". Serial ten oglądałam namiętnie, więc tym bardziej zaciekawiła mnie ta powieść kryminalna zainspirowana losami arystokratycznej rodziny Mitford.
Anglia lata 20. XX wieku. Podczas przyjęcia odbywającego się w domu Mitfordów dochodzi do morderstwa. Ofiarą jest dwudziestoletni arystokrata Adrian Curtis. Policja od razu wskazuje i aresztuje mordercę. Jest nią pokojówka Curtisów Dulcie Long, która nie tylko odnajduje ciało zamordowanego i ma przy sobie skradzioną z domu Mitfordów biżuterię, ale także jest członkinią kobiecego gangu złodziejek, której przywódczynią jest Alice Diamond. Sprawa wydaje się prosta. Dulcie aresztowano, szybko osądzono i tego samego dnia skazano za morderstwo, mimo iż ona sama przyznała się tylko do kradzieży klejnotów, zaprzeczając by miała cokolwiek wspólnego ze śmiercią Adriana Curtisa. Wątpliwości co do winy aresztowanej pokojówki ma także służąca Mitfordów Louisa Cannon, która z początku na własną rękę, a następnie z pomocą znajomego sierżanta policji Guya Sullivana, próbuje rozwiązać zagadkę morderstwa, tym samym znajdując prawdziwego winnego tej zbrodni.
Autorka zaprasza nas do Anglii z początku wieku, gdzie świat znudzonych młodych arystokratów przeplata się z niebezpiecznym światem złodziei, paserów i morderców. Bywamy w zatłoczonych, dusznych klubach, chadzamy niebezpiecznymi londyńskimi ulicami i spotykamy osoby, które żyły naprawdę. Jessica Fellowes wplotła bowiem w swoją kryminalną historię autentyczne postacie i wydarzenia, zarówno z arystokratycznego, jak i przestępczego świata.
"Morderstwo po północy" do dobry kryminał, który czytałam z prawdziwą przyjemnością. Napisany współcześnie całkowicie oddawał ducha minionej epoki. Czytając go bez problemu przenosiłam się w czasie. Bardzo ważnym aspektem w tego typu książkach jest to, by nakreśleni bohaterowie nie odbiegali od społecznych standardów czasów, w których żyli. I to doskonale się autorce udało. Nie miałam wrażenia, że są tylko przebranymi postaciami przeniesionymi w czasie, ale stanowią integralną cześć opisywanych wydarzeń. Zarówno arystokratyczne życie, jak i te półświatka, były autentyczne. Samo śledztwo i sposób rozwiązania zagadki morderstwa nawiązywał to starych tradycji kryminałów z epoki.
Jednym słowem, jeśli lubicie klasyczne kryminały retro, to "Morderstwo po północy" będzie doskonałą okazją by chociaż na kilka godzin przenieść się w klimatyczne czasy Anglii lat dwudziestych i przy okazji rozwiązać zagadkę morderstwa młodego arystokraty.
OCENA: 7/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu HarperCollins
Przyznam szczerze, że nigdy nie czytałam kryminału retro, więc może nadszedł czas, by to nadrobić. 😊
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz to nadrobić :) ja bardzo lubię ten klimat dawnej epoki i to zarówno w lekkim wydaniu (jak w tej powieści) jak i mocniejszym stylu (jak w powieściach Marka Krajewskiego).
UsuńNie tak dawno czytałam ten kryminał:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że lektura była przyjemna :)
Usuńtak, ja lubię takie kryminały, więc na pewno zapamietam sobie ten tytuł!
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam :)
UsuńBrzmi ciekawie. Zapisze sobie ten tytuł 😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😀
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Ciesze się bardzo :)
UsuńTa książka od jakiegoś czasu rzuca mi się w oczy, więc pewnie w końcu po nią sięgnę. Brzmi ciekawie, lubię takie klimaty. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czytanie Naszym Życiem
Ja też lubię takie klimaty retro i chętnie po nie sięgam :)
UsuńJa niestety choćbym chciała w tej chwili nie znajdę czasu na lekturę tej książki. Chyba że ktoś wydłuży dobę 😉
OdpowiedzUsuńMoja też jest zdecydowanie za krótka, ale na razie udaje mi się wygospodarować nieco czasu na lekturę, niestety kosztem snu ;)
UsuńAż wstyd przyznać, ale nie czytałam jeszcze żadnej z książek pani Christie, nie znam też jeszcze kryminałów retro ;). Ale o "Morderstwie o północy" słyszałam i mnie zainteresowała ta książka, chętnie ją poznam i sprawdzę, czy takie kryminały to moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam :) a także namawiam do sięgnięcia po któraś z książek Agathy Christie. Na początek polecam "Morderstwo w Orient Expressie" i "Dziesięciu małych Murzynków", które wydana jest także pod tytułem "I nie było już nikogo" :)
UsuńRozumiem :) nie zawsze książka trafia w nasze czytelnicze gusta :)
OdpowiedzUsuńLubię klimaty retro, ale nie wiem czy ich łączenie z kryminałem w moim przypadku się sprawdza. Zapisze sobie tytuł na wszelki wypadek, ale jeszcze się zastanowię nad tą pozycją.
OdpowiedzUsuńSpróbuj :) zawsze może się okazać, że polubisz się z gatunkiem :)
UsuńSłyszę kryminał retro, biorę w ciemno
OdpowiedzUsuńTo zupełnie jak ja :)
UsuńBardzo cenię sobie takie kryminały retro, choć dawno nie miałam okazji żadnego przeczytać. Poza tym lubię klimat zamierzchłej Anglii, więc chętnie oddam się tej lekturze.
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze tak jak ja lubisz kryminały retro :) Miłej lektury Ci życzę :)
Usuń