"Piekło jest puste, a wszystkie diabły są tutaj"
Małe nadmorskie miasteczko, zbrodnia, która prawie do samego końca nie została odkryta i wszechobecne otulające okolice zło. Niepokojąco czające się w gęstej mgle, zalegające w duszach, sercach i umysłach ludzi. Śmierć, strata, kłamstwo, upadek moralności, to szczelnie ukrywana przed światem rzeczywistość mieszkańców miasteczka. Tutaj maski noszą wszyscy. Dobry policjant, który odebrał sobie życie, wcześniej zarażając żonę śmiertelną chorobą, stateczny ojciec i kochający mąż, regularnie korzystający z usług prostytutek czy zbuntowany nastolatek, dla którego zabicie drugiej osoby to dobra zabawa. Tutaj nie ma wygranych ani przegranych. Słabi wypadają z gry, a zwycięzcy przechodzą do następnej rundy. Ta historia nie ma jednego bohatera, jest to bowiem opowieść o społeczeństwie, społeczeństwie jakich wiele. Opowieść przerażająca, bo prawdopodobna.
Na obrzeżach miasta, w domu pod lasem, mieszkała młoda kobieta ze znamieniem na twarzy. Stroniła od ludzi, mieszkała sama, pracowała dorywczo. Była świetnym celem. Pewnej nocy do jej domu wtargnęło trzech młodych mężczyzn. To co początkowo miało być tylko żartem, zakończyło się tragicznie. Zgwałcona i porzucona umierała w samotności. W tej zbrodni nie było żadnego sensu. Kto i dlaczego zabił dziewczynę? I kto zapalił na schodach jej domu znicz w kształcie serca, mimo że morderstwo nie zostało jeszcze odkryte?
"Drapieżcy" to trzecia cześć serii "Stracone dusze". Jest to też moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Żałuję bardzo, że najpierw nie przeczytałam dwóch poprzednich części, gdyż wiele wątków jest w niej kontynuowanych.
Początkowo myślałam, że motyw zabójstwa dziewczyny, będzie w książce motywem przewodnim. Niestety tak się nie stało. Jest on tylko początkiem i zakończeniem tej historii. Jest nawiasem, który obejmuje inne historie opowiadające o moralnych dylematach, złych wyborach, mroku otulającym duszę i wyrzutach sumienia niepozwalających dalej żyć.
Daria Orlicz nie pisze klasycznych kryminałów. Oczywiście mamy zbrodnie, mamy śledztwo i mamy ostatecznie zakończenie sprawy. Brak tutaj jednak policyjnej akcji, czy nagłych jej zwrotów. Dużo natomiast brutalnych scen i patologicznych osobowości. Czytając powieść ma się wrażenie, że to równoległa historia każdego z bohaterów, których jednym wspólnym mianownikiem jest to mroczne miasteczko i atmosfera wyzwalająca w ludziach najgorsze instynkty. "Drapieżcy" to nie jest książka dla wszystkich. Na pewno nie dla wielbicieli klasycznych kryminałów, chociaż kto wie może i oni odnajdą się w tym wielowątkowym mrocznym świecie. Na mnie wywarła ona całkiem pozytywne wrażenie i jeżeli wcześniejsze części serii napisane są w podobnym klimacie, to bardzo chętnie po nie sięgnę.
OCENA: 7/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins
Dziś czytałam niezbyt pochlebną opinię na temat tej książki i teraz mam zagwozdkę. 😊
OdpowiedzUsuńJa również spotkałam się ze skrajnymi opiniami. Ta książka jest specyficzna. Ja lubię takie mroczne tematy, ale wiem też, że nie każdemu przypadnie ona do gustu.
UsuńNa chwile obecną nie mam w planach nadrabiać poprzednich tomów.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Czytałam dziś trzy recenzje tej książki: jedną superpozytywną, jedną supernegatywną i Twoją - wyważoną. I serio, totalnie nie wiem co myśleć :D
OdpowiedzUsuń