"Jeśli czegoś chcesz, to znaczy, że tego nie masz, to znaczy, że nie wierzysz w istnienie tej rzeczy, a zatem nigdy jej nie będzie. To co ty nazywasz magią, polega po prostu na tym, by nie pozwalać światu być innym, niż sobie życzysz"
W momencie gdy zaczęłam czytać "Dziewczynę z wieży" pomyślałam, że nieważne ile ma się lat, z baśni się po prostu nie wyrasta. W jednej chwili zostałam w magiczny sposób wciągnięta w świat słowiańskich wierzeń, mitycznych stworzeń i pradawnych rytuałów. Znalazłam się w pokrytej śniegiem mroźnej krainie, pełnej niebezpieczeństw, złych ludzi i wszechobecnej śmierci, w której życie ludzkie znaczy naprawdę niewiele.
Wasia nie jest zwykłą dziewczyną. Widzi i czuje więcej niż inni. Potrafi porozumiewać się z demonami, czartami i pozostałymi postaciami pradawnych słowiańskich wierzeń. Jej dzika natura nie pozwala dziewczynie nigdzie zagrzać miejsca. Nie dla niej dom i rodzina. Wasia chce poznawać inne światy, przemierzać dalekie krainy i poznawać ludzi, o których nigdy nie słyszała. Mimo niebezpieczeństwa czyhającego na dziewczynę postanawia w przebraniu chłopca udać się do Moskwy, gdzie mieszka jej siostra Ola i brat Aleksander. Niestety nie są to najbezpieczniejsze tereny i najspokojniejsze czasy. Na dworze Wielkiego Księcia Moskiewskiego trwa walka o władzę, a na okoliczne wsie napadają tatarscy bandyci, paląc je, mordując mieszkańców i porywając małe dziewczynki. Gdy Wasia przybywa do jednej ze spalonych wiosek, widząc ogrom zniszczeń i ludzką tragedię, postanawia wyśledzić barbarzyńców i odbić z ich rąk porwane trzy małe dziewczynki. Z pomocą niezwykłego konia Słowika wyrusza na poszukiwanie hordy Tatarów. Wykorzystując spryt i inteligencję udaje jej się wywieść ich w pole, uwalniając porwane dziewczynki. Uciekając z nimi przed pościgiem dociera do klasztoru gdzie spotyka swojego brata, mnicha Aleksandra. Sasza od razu rozpoznaje w osobie kanciastego młodzieńca swoja siostrę. Milczy jednak, by nie narazić ją na niebezpieczeństwo. Razem udają się do Moskwy, by wraz z Wielkim Księciem wyruszyć w drogę i pokonać rozbójników. Okazuje się jednak, iż wszystko to co wydarzyło się do tej pory i to co jeszcze się wydarzy, zostało ukartowane przez tego, który pragnie tronu Moskwy i władzy absolutnej. Czy uda się ocalić Moskwę, czy też siła, która za tym wszystkim stoi okaże się za potężna, nawet dla Wasi?
"Dziewczyna z wieży" jest drugą częścią baśniowej trylogii. Ja swoją przygodę z bohaterami książki zaczęłam właśnie od tej części nie czytając wcześniejszej, co absolutnie nie przeszkodziło mi w odbiorze powieści. Autorka mimo kontynuacji zdarzeń, stworzyła w niej odrębną historię, ledwie wspominając o wcześniejszych wydarzeniach. Nie zabiła tym samym mojej ciekawości, a wręcz przeciwnie podsyciła ją sprawiając, że z chęcią sięgnę po "Niedźwiedzia i słowika" pragnąc dowiedzieć się jak zaczęła się ta pełna magii baśń. Katherine Arden mimo okrucieństwa czasów, w których umieściła swoją opowieść, stworzyła niesamowitą, pełną emocji historię. Historię o odwadze, wolności i braterskiej miłości pomimo wszystko. W której nowa religia powoli zastępuje nową, a magia i starzy bogowie tracą moc popadając w zapomnienie. Stare baśnie zacierają się w umysłach ludzkich, a ich bohaterowie spychani są w otchłanie nierzeczywistości. Są tylko historią, cieniem, opowiastką zasłyszaną w zimowe wieczory. Dla ludzi nowej wiary, po prostu nie istnieją. Ale nie dla Wasi, dla niej to jest rzeczywistość, bo Wasia jest inna i dzięki tej inności zdoła stawić czoła wszelkiemu złu, nie zważając na konsekwencje.
Autorka wspaniale oddała realia średniowiecznej Moskwy i brutalność czasów, w których przyszło żyć Wasi. Realia polityczne, niestabilne sojusze i wojny, intrygi na dworze, zależności i zgubne ambicje, to wszystko składa się na fantastyczną historię, która porywa nas już od pierwszych rozdziałów.
OCENA: 8/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza
Fajnie, że można ją czytać bez znajomości poprzedniczki. Duży plus tak samo jak przedstawienie realiów Moskwy.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Tak, to naprawdę duży plus, gdy każda z części jest osobną, ciekawą historią :)
UsuńNo bardzo ciekawej recenzji, to nie jest mój gatunek. 😊
OdpowiedzUsuńZ początku też nie byłam pewna swoich odczuć, ale gdy tylko zaczęłam czytać, wpadłam po uszy ;)
Usuń