"Rytuały wody" to druga po "Ciszy białego miasta" cześć vitoriańskiej trylogii. To kolejna odsłona pełna mrocznych tajemnic przeszłości, tym razem celtyckiej kultury i tradycji umiejscowionej w kraju Basków. "Cisza białego miasta" była moim wspaniałym literackim odkryciem, rewelacyjnym kryminałem, który czytałam z wypiekami na twarzy. Z ogromną więc ciekawością sięgnęłam po druga odsłonę tej baskijskiej przygody.
W górach dwóch mężczyzn odnajduje zwłoki kobiety w ciąży. Ofiara została przywiązana do gałęzi tak, by całe jej ciało zwisało głową w dół, a sama głowa była zanurzona w kotle z wodą. Okazuje się, że jej śmierć miała związek ze starym celtyckim rytuałem, według którego ofiary palono, wieszano i topiono oraz, że miejsce które zostało wybrane nie jest bynajmniej przypadkowe. Według celtyckiej tradycji Potrójna śmierć była karą za obrażenie bogów - skoro jednak ofiara była w ciąży to znaczy, że obraziła Trzy Matrony i że nie zasłużyła na to by być matką. Zamordowana kobieta nie była anonimowa ofiarą. To znana autorka komiksów i pierwsza dziewczyna profilera Unai Lopeza de Alaya, zwanego przez wszystkich Krakenem, którą poznał ponad dwadzieścia lat temu na obozie archeologicznym. Wydarzenia z przeszłości, które zamiast zostać zapomniane, nagle wynurzyły się na światło dzienne, a osoby, które powinny zniknąć z życia Krakena dawno temu, znów powracają. Czy śmierć Annabel Lee jest tylko pojedynczym przypadkiem kultowego mordu, czy początkiem serii, której ofiarą jest nie tylko dorosły człowiek, ale też i nienarodzone dziecko?
"Rytuały wody" to bezpośrednia kontynuacja "Ciszy..." Akcja zaczyna się kilka miesięcy po zakończeniu pierwszej części. I tym razem akcje śledzimy z perspektywy profilera Unai, który po postrzale w głowę cierpi na afazję Broki. Nie wrócił jeszcze do całkowitej sprawności, ale z uwagi na znajomość z ofiarą został warunkowo włączony do śledztwa. Akcja powieści dzieje się w dwóch płaszczyznach czasowych. Pierwsza z nich to toczące się śledztwo i kolejne wydarzenia rozgrywające się w teraźniejszości, druga to czasy obozu archeologicznego, w którym jako szesnastoletni chłopcy uczestniczyli Unai, Asier, Lutxo i J. i na którym zetknęli się z celtycką kulturą i rytuałami.
Prowadzone śledztwo coraz bardziej się komplikuje. Początkowo policjantom bardzo trudno połączyć logicznie ze sobą wszystkie niewiadome, z czasem jednak kolejne elementy układanki zaczynają do siebie pasować, a całość nabierać kształtu. Akcja toczy się jednostajnie, co nie oznacza, że jest nudno, często bowiem zmienia się jak w kalejdoskopie. Nowe tropy, ślepe uliczki, brawurowe decyzje. To Unai i jego partnerka Estibaliz są tutaj siłą napędową. Coraz więcej dowiadujemy się o życiu osobistym naszych bohaterów i coraz bardziej staja nam się bliżsi. Ta cześć trylogii jest częścią bardziej osobistą, rodzinną. Autorka opowiada w niej nie tylko o celtyckiej kulturze, ale i o różnych odcieniach macierzyństwa i ojcostwa. O dobrych i złych rodzicach, o patologi i bezgranicznej miłości rodzicielskiej, o decyzjach pomimo wszystko i ponad wszystko.
Ponieważ "Rytuały wody" są bezpośrednią kontynuacją "Ciszy białego miasta" bardzo dużo jest w tym tomie nawiązań do wydarzeń i osób z poprzedniej części trylogii. Ta część jest odrobinę spokojniejsza, jest inna, bardziej osobista, ale jednakowo warta polecania. Polecam wiec serdecznie.
OCENA: 8/10
W górach dwóch mężczyzn odnajduje zwłoki kobiety w ciąży. Ofiara została przywiązana do gałęzi tak, by całe jej ciało zwisało głową w dół, a sama głowa była zanurzona w kotle z wodą. Okazuje się, że jej śmierć miała związek ze starym celtyckim rytuałem, według którego ofiary palono, wieszano i topiono oraz, że miejsce które zostało wybrane nie jest bynajmniej przypadkowe. Według celtyckiej tradycji Potrójna śmierć była karą za obrażenie bogów - skoro jednak ofiara była w ciąży to znaczy, że obraziła Trzy Matrony i że nie zasłużyła na to by być matką. Zamordowana kobieta nie była anonimowa ofiarą. To znana autorka komiksów i pierwsza dziewczyna profilera Unai Lopeza de Alaya, zwanego przez wszystkich Krakenem, którą poznał ponad dwadzieścia lat temu na obozie archeologicznym. Wydarzenia z przeszłości, które zamiast zostać zapomniane, nagle wynurzyły się na światło dzienne, a osoby, które powinny zniknąć z życia Krakena dawno temu, znów powracają. Czy śmierć Annabel Lee jest tylko pojedynczym przypadkiem kultowego mordu, czy początkiem serii, której ofiarą jest nie tylko dorosły człowiek, ale też i nienarodzone dziecko?
"Rytuały wody" to bezpośrednia kontynuacja "Ciszy..." Akcja zaczyna się kilka miesięcy po zakończeniu pierwszej części. I tym razem akcje śledzimy z perspektywy profilera Unai, który po postrzale w głowę cierpi na afazję Broki. Nie wrócił jeszcze do całkowitej sprawności, ale z uwagi na znajomość z ofiarą został warunkowo włączony do śledztwa. Akcja powieści dzieje się w dwóch płaszczyznach czasowych. Pierwsza z nich to toczące się śledztwo i kolejne wydarzenia rozgrywające się w teraźniejszości, druga to czasy obozu archeologicznego, w którym jako szesnastoletni chłopcy uczestniczyli Unai, Asier, Lutxo i J. i na którym zetknęli się z celtycką kulturą i rytuałami.
Prowadzone śledztwo coraz bardziej się komplikuje. Początkowo policjantom bardzo trudno połączyć logicznie ze sobą wszystkie niewiadome, z czasem jednak kolejne elementy układanki zaczynają do siebie pasować, a całość nabierać kształtu. Akcja toczy się jednostajnie, co nie oznacza, że jest nudno, często bowiem zmienia się jak w kalejdoskopie. Nowe tropy, ślepe uliczki, brawurowe decyzje. To Unai i jego partnerka Estibaliz są tutaj siłą napędową. Coraz więcej dowiadujemy się o życiu osobistym naszych bohaterów i coraz bardziej staja nam się bliżsi. Ta cześć trylogii jest częścią bardziej osobistą, rodzinną. Autorka opowiada w niej nie tylko o celtyckiej kulturze, ale i o różnych odcieniach macierzyństwa i ojcostwa. O dobrych i złych rodzicach, o patologi i bezgranicznej miłości rodzicielskiej, o decyzjach pomimo wszystko i ponad wszystko.
Ponieważ "Rytuały wody" są bezpośrednią kontynuacją "Ciszy białego miasta" bardzo dużo jest w tym tomie nawiązań do wydarzeń i osób z poprzedniej części trylogii. Ta część jest odrobinę spokojniejsza, jest inna, bardziej osobista, ale jednakowo warta polecania. Polecam wiec serdecznie.
"Życie potrafiło być piękne, kiedy nie upierało się, żeby być złośliwe"
OCENA: 8/10
Za możliwość przeczytania powieści dziękuję
Wydawnictwu MUZA
Nie czytałam pierwszej części ale z chęcią nadrobię zaległości bo zaciekawiłaś mnie tą książką :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Ta seria jest naprawdę dobra :) polecam serdecznie :)
UsuńJestem mocno ciekawa ostatniej części :)
OdpowiedzUsuńJa też czekam na ostatnią część z niecierpliwością :)
UsuńNie czytałam jeszcze pierwszej części, ale na pewno przeczytam obie. 😊
OdpowiedzUsuńPolecam Ci tę serię serdecznie, na pewno będziesz zadowolona :)
Usuńbardzo mnie klimat tej książki korci, na pewno jak znajdę chwilę, to się z nią zapoznam:) obserwuję z miłą chęcią i zapraszam serdecznie do siebie:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam :)
UsuńChętnie przeczytam, ale najpierw zacznę od 1 części :)
OdpowiedzUsuńObie części serdecznie polecam :)
UsuńMam w planach całą serię, bo tyle pozytywnych opinii o niej czytam, że czuję się bardzo zainteresowana ;)
OdpowiedzUsuńTa seria jest naprawdę świetna :) myślę, że Ci się spodoba :)
UsuńSeria wydaje sie ciekawa
OdpowiedzUsuńPolecam :) to naprawdę wyjątkowa seria :)
UsuńPierwsza część mnie zachwyciła. Mam nadzieję, że ta będzie równie świetna 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
subjektiv-buch.blogspot.com
Druga cześć jest inna ale również warta polecania. Myślę, że Ci się spodoba :)
UsuńCzyli bez poprzedniej części się nie obejdzie. Ale ja lubię skomplikowane śledztwa i takie klimaty, więc myślę, że w wolnej chwili sięgnę po całość.
OdpowiedzUsuńPolecam Ci serdecznie obie części, bo jednak znajomość części pierwszej pomaga w odbiorze :)
UsuńTak! To jest kawał dobrego thrillera. Moim zdaniem jedna z najlepszych współczesnych serii kryminalno/thrillerowych.
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu planuję nadrobić tą serię.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Jest inna niż "Cisza..." ale to nie znaczy, że gorsza. Obie szalenie mi się podobały :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę prędzej czy później przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń