Od jakiegoś już czasu bardzo chętnie zaczytuję się w powieściach kryminalnych polskich autorów. Przyczyna jest prosta - są one naprawdę dobre. Kolejnym nazwiskiem, który dopisuję do mojej listy "sięgam po tę książkę w ciemno" jest nazwisko pisarza, felietonisty i aktora Przemysława Borkowskiego. "Widowisko" to, po "Zakładniku" i "Niedobrym pasterzu", trzecia cześć cyklu kryminalnego z psychologiem Zygmuntem Rozłuckim w roli głównej i mimo iż to od niej właśnie zaczęłam swoją przygodę z twórczością autora, to tego braku kolejności w czytaniu absolutnie nie żałuję. "Widowisko" to odrębna zagadka kryminalna, a jakiekolwiek nawiązania do poprzednich historii były na tyle subtelne, że nie zakłócały mi one lektury.
W czasie trwania parady ulicznej rozpoczynającej festiwal teatralny w Olsztynie dochodzi do zabójstwa. W tym starannie wyreżyserowanym przez mordercę spektaklu ginie pracownik miejskiego urzędu. Wszystko wskazuje na to, że tajemnicza zbrodnia połączona jest z olsztyńskim teatrem, bowiem rekwizyt wykorzystany w spektakularnej scenie śmierci urzędnika pochodził właśnie stamtąd. Psycholog Zygmunt Rozłucki po raz kolejny zostaje poproszony przez policję o pomoc w rozwiązaniu zagadki. Jego zadaniem jest zbliżenie się do pracowników teatru i przyjrzenie się relacjom panującym między nimi, które są delikatnie mówiąc niezbyt przyjacielskie, czasami wręcz wrogie. Śledztwo zdaje się podążać w dobrą stronę, podejrzany na pewno jest powiązany z teatrem, tym bardziej, że kolejną ofiarą tajemniczego mordercy jest aktor również w nim pracujący.
Moje pierwsze spotkanie z twórczością autora uważam za całkiem udane. Podobał mi się pomysł osadzenia wydarzeń w środowisku teatralnym, sama atmosfera teatru i oglądanie go od kulis. Zachwyciły mnie także, jeżeli można to w ten sposób ująć, same spektakularne zbrodnie, swoiste przedstawienia teatralne, doskonale połączone z wydarzeniami rozgrywającego się festiwalu, mające w oczach ich obserwatorów tworzyć jeden z elementów tego widowiska. Polubiłam też głównego bohatera, psychologa ze skłonnością do nałogów, który w moim odczuciu sam potrzebuje pomocy psychologicznej, bowiem nie do końca jeszcze uporał się z traumatycznymi wydarzeniami z przeszłości. Jest jednak wyrazistą postacią, dającą się lubić, oryginalną i pomysłową, i pomimo emocjonalnej huśtawki towarzyszącej mu na co dzień, dobrze sobie radzi z tropieniem przestępcy.
"Widowisko" okazało się ciekawym kryminałem, z poprawnie skonstruowaną fabułą, wciągającym czytelnika w rozwiązanie zagadki zbrodni już od samego początku. Akcję odrobinę spowalniają wewnętrzne miłosne rozterki głównego bohatera, który tuż po przyjeździe i rozpoczęciu śledztwa zakochuje się w aktorce teatralnej Agnieszce, jednak gdy już wrócimy z powrotem na ścieżkę śledztwa akcja ponownie nabiera tempa. Zakończenie jak najbardziej na plus i pomimo tego, iż już od jakiegoś czasu domyślałam się kto stoi za tymi wszystkimi zbrodniami, to sam finalny spektakl bardzo mi się podobał.
Czy polecam tę książkę? Polecam jak najbardziej. Sama także z przyjemnością sięgnę po wcześniejsze części tego cyklu.
OCENA: 7,5/10
W czasie trwania parady ulicznej rozpoczynającej festiwal teatralny w Olsztynie dochodzi do zabójstwa. W tym starannie wyreżyserowanym przez mordercę spektaklu ginie pracownik miejskiego urzędu. Wszystko wskazuje na to, że tajemnicza zbrodnia połączona jest z olsztyńskim teatrem, bowiem rekwizyt wykorzystany w spektakularnej scenie śmierci urzędnika pochodził właśnie stamtąd. Psycholog Zygmunt Rozłucki po raz kolejny zostaje poproszony przez policję o pomoc w rozwiązaniu zagadki. Jego zadaniem jest zbliżenie się do pracowników teatru i przyjrzenie się relacjom panującym między nimi, które są delikatnie mówiąc niezbyt przyjacielskie, czasami wręcz wrogie. Śledztwo zdaje się podążać w dobrą stronę, podejrzany na pewno jest powiązany z teatrem, tym bardziej, że kolejną ofiarą tajemniczego mordercy jest aktor również w nim pracujący.
Moje pierwsze spotkanie z twórczością autora uważam za całkiem udane. Podobał mi się pomysł osadzenia wydarzeń w środowisku teatralnym, sama atmosfera teatru i oglądanie go od kulis. Zachwyciły mnie także, jeżeli można to w ten sposób ująć, same spektakularne zbrodnie, swoiste przedstawienia teatralne, doskonale połączone z wydarzeniami rozgrywającego się festiwalu, mające w oczach ich obserwatorów tworzyć jeden z elementów tego widowiska. Polubiłam też głównego bohatera, psychologa ze skłonnością do nałogów, który w moim odczuciu sam potrzebuje pomocy psychologicznej, bowiem nie do końca jeszcze uporał się z traumatycznymi wydarzeniami z przeszłości. Jest jednak wyrazistą postacią, dającą się lubić, oryginalną i pomysłową, i pomimo emocjonalnej huśtawki towarzyszącej mu na co dzień, dobrze sobie radzi z tropieniem przestępcy.
"Widowisko" okazało się ciekawym kryminałem, z poprawnie skonstruowaną fabułą, wciągającym czytelnika w rozwiązanie zagadki zbrodni już od samego początku. Akcję odrobinę spowalniają wewnętrzne miłosne rozterki głównego bohatera, który tuż po przyjeździe i rozpoczęciu śledztwa zakochuje się w aktorce teatralnej Agnieszce, jednak gdy już wrócimy z powrotem na ścieżkę śledztwa akcja ponownie nabiera tempa. Zakończenie jak najbardziej na plus i pomimo tego, iż już od jakiegoś czasu domyślałam się kto stoi za tymi wszystkimi zbrodniami, to sam finalny spektakl bardzo mi się podobał.
Czy polecam tę książkę? Polecam jak najbardziej. Sama także z przyjemnością sięgnę po wcześniejsze części tego cyklu.
OCENA: 7,5/10
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję
Wydawnictwu Czwarta Strona
Wolę zacząć od pierwej części. 😊
OdpowiedzUsuńWierzę, że będzie to miła lektura :) ja zaczęłam od końca, ale nadrobię :)
UsuńWłaśnie czytam pierwszy tom serii ;). I jak na ten moment (a więc po ok. 100 str.) jestem zadowolona :). Jak będę zadowolona po zakończeniu lektury, to na pewno sięgnę i po kolejne tomy...
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za dalsze pozytywne wrażenia :)
UsuńTeż ostatnio odkrywam polskich pisarzy kryminalnych, więc z przyjemnością zapoznam się również z panem Borkowskim :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam :)
UsuńCieszę się, że i Tobie przypadła do gustu :) Bardzo lubię książki tej autorki :)
OdpowiedzUsuńO tak :) odkrywanie polskich czytelniczych perełek to ogromna frajda :)
UsuńJa mam w planach tę książkę. To są moje rejony :) Już się cieszę na nią :)
OdpowiedzUsuńMiłej lektury :)
UsuńOj tak. Polacy piszą niezle kryminały.
OdpowiedzUsuńZgadzam się :) Mam w zanadrzu jeszcze kilka nazwisk polskich autorów kryminałów, których jeszcze nie znam :)
UsuńLubię dać się wplątać w ciekawe zagadki :) Skoro akcja nabiera tempa, a postaci są dopracowane - czemu nie. Lubię polskie kryminały i choć w głównej mierze sięgam po Mroza i Puzyńską, mogłabym spróbować i tego nazwiska.
OdpowiedzUsuńMoją przygodę z polskim kryminałem zaczęłam również od książek Remigiusza Mroza i Katarzyny Puzyńskiej, później jednak odkryłam kolejne świetne "kryminalne" nazwiska i zaczytałam się absolutnie w rodzimych twórcach kryminałów. Namawiam serdecznie do pójścia w moje ślady :)
UsuńDobry "kryminalista" :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam :)
UsuńU mnie ten autor czeka jeszcze na swoją kolej, ale jestem go bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com
Polecam, bo naprawdę warto poznać Jego twórczość :)
Usuńu mnie na czytniku ciągle czeka część pierwsza cyklu... mam nadzieję, że w końcu się do niej dokopię, bo widziałam w sumie w większości same pozytywne oceny ;)
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie :) Przemysław Borkowski to pisarz, którego warto poznać :)
UsuńAkurat tego autora jakoś nie znam, ale to może dlatego, że rzadko czytam kryminały. Mimo wszystko jestem bardzo ciekawa tej książki, więc jak najdzie mnie ochota na kryminał, to może wezmę ją pod uwagę. Tylko szkoda, że to dopiero któryś tom z serii :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Serdecznie polecam :) Ja lubię kryminały i chętnie po nie sięgam. Ciesze się, że książka Cię zainteresowała :)
UsuńLubię książki tego wydawnictwa, więc chętnie sięgnę po Twoją propozycję ;)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńDawno nie czytałam polskiego kryminału.
OdpowiedzUsuńMusisz to koniecznie zmienić. Ja ostatnio zaczytuje się w polskich kryminałach (i nie tylko kryminałach) i możesz mi wierzyć, że mamy naprawdę wspaniałych rodzimych pisarzy. Niektórzy już odkryci, inni nie wiedzieć dlaczego wciąż czekają na swoja kolej. Ale jedno jest pewne - polska literatura kryminalna stoi na naprawdę wysokim poziomie i jest warta poznania.
Usuń