Szukaj na tym blogu

niedziela, 17 marca 2019

ZAPISANE W PAMIĘCI - EWA PIRCE




"Nikt nie chce zepsutej zabawki, misia bez oka, lalki bez ręki czy samochodziku bez koła. Tym bardziej nie potrzebuje zadawania się z człowiekiem okaleczonym nie tylko wewnętrznie ale i zewnętrznie. Rozchwytywane są rzeczy ładne, błyszczące, nieskalane. To co brzydkie się wyrzuca, nie przygarnia"

W momencie, kiedy otrzymałam do przeczytania "Zapisane w pamięci" Ewy Pirce, byłam odrobinę przerażona objętością książki. Ponad 700 stron tekstu. Zastanawiałam się kiedy ja ją przeczytam. Moje obawy okazały się zupełnie niepotrzebne. Okazało się, że powieść o miłości dwojga ludzi pokiereszowanych przez życie pochłonęłam dosłownie w kilka wieczorów. 
Eva jako nastolatka podjęła najgorszą decyzję w swoim życiu. Porzuciła rodzinę, uciekając ze swoim ówczesnym chłopakiem. Zaślepiona miłością, nie przypuszczała, że chłopak okaże się jej najgorszym koszmarem, jej oprawcą. Po kilku latach upokorzeń i bólu Evie udaje się uciec i zacząć nowe życie. Na swojej drodze spotyka Alexa, boksera odnoszącego wielkie sukcesy w sporcie. Bogatego i niestroniącego od kobiet przystojnego mężczyznę, który pod maską nonszalancji ukrywa swoje prawdziwe oblicze. Oblicze człowieka okrutnie skrzywdzonego w dzieciństwie przez własnych rodziców, odrzuconego, bitego, poniżanego i niekochanego, który już zawsze będzie nosił w sobie tę traumę z dzieciństwa i który jest przekonany, że nikt go w życiu tak naprawę nigdy nie pokocha, bo on sam nie zasługuje na miłość. Losy tej dwójki jednak się splatają, oboje dostają drugą szansę od życia. Czy jednak będą potrafili zapomnieć o przeszłości i zacząć wszystko od nowa, i czy miłość, która ich połączyła przetrwa zakręty i przeciwności, które napotkają na swojej wspólnej drodze? Czy dla tak pokiereszowanych dusz istnieje jeszcze druga szansa?
"Zapisane w pamięci" nie jest pierwszą książką napisaną przez tę młodą autorkę. Niestety nie znam jej wcześniejszych powieści, więc ta była dla mnie wielką czytelniczą zagadką.  Cała historia opowiedziana została z dwóch perspektyw - Evy i Alexa. Rozdziały wzajemnie się przeplatają, pokazując naprzemiennie ich punkt widzenia. Czasami fabuła nakładała się na siebie, czasami kolejny rozdział był kontynuacją wcześniejszego. Mnie osobiście ten zabieg bardzo się podobał. I tak jak konstrukcji książki nie mam nic absolutnie do zarzucenia, tak odrobinę za dużo jak dla mnie było tego lukru na torcie, który nam autorka zaserwowała. Większość książki opowiada o rodzącej i rozwijającej się miłości Alexa i Evy, i ogromnej namiętności, która temu towarzyszy. Początkowo jest pięknie, słodko i gorąco - wszak to jest romans, więc sprawa całkowicie zrozumiała, ale w pewnym momencie, mimo całej mojej sympatii do bohaterów, zasłodziłam się i z trudem przełykałam kolejne kawałki tego tortu. Brakowało mi akcji, czegoś co porwie mnie w wir, tej odrobiny zaskoczenia, większej głębi fabuły. I owszem doczekałam się. Ostatnie 200 stron to było naprawdę coś. Bohaterowie w końcu pokazali swoje możliwości. Otrzepali się z lukru i ruszyli do przodu, walcząc o swoją przyszłość, którą nieubłaganie doganiały duchy przeszłości. Nie zbuduje się bowiem czegoś nowego na gruzach - by powstał dom, trzeba wcześniej uprzątnąć teren. I właśnie to sprzątanie według mnie było najlepszą częścią książki. 
Mimo że historia ta w większości opowiada o życiu Evy i Alexa, nie możemy zapominać o innych ciekawych postaciach stworzonych przez autorkę. Mam tu na myśli Jessicę, kuzynkę Evy i Samuela, przyjaciela i ochroniarza Alexa. Szczególnie ten ostatni zasługuje na naszą uwagę. Pani Ewo, myślę, że kolejna książka powinna opowiadać właśnie o Samuelu i jego losach. Stworzyła Pani bowiem tak tajemniczą i niesamowitą postać, że szkoda byłoby o niej nie opowiedzieć. Proszę tylko jej za bardzo nie przesłodzić, Sam w wersji wytrawnej będzie idealny.

"Zapisane w pamięci" to książka, która z pewnością poruszy wielu. Dla tych, którzy uwielbiają pikantne, pełne namiętności romanse jest to pozycja obowiązkowa. Ja oczywiście z wielką ciekawością sięgnę i po inne powieści tej autorki, i na pewno będę czekała na kolejne, bo to, że Ewa Pirce powinna dalej pisać i rozwijać się literacko, nie podlega dyskusji.


"Miłość nie przezwycięży naszych lęków i obaw, może jedynie pomóc nam stawić im czoła"

OCENA: 6,5/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję 
Wydawnictwu NieZwykłemu


8 komentarzy:

  1. Myślę, że ta seria mogłaby się mi spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem do końca przekonana, czy jest to książka dla mnie, choć początkowo chciałam ją przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj chyba jednak nie. Ani Twoja dość niska ocena, ani opis, że to pełen namiętności romans mnie nie przekonuje :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to typowa książka dla fanów tego typu uniesień. Nie mówię, że nie lubię romansów w powieści, jednak zdecydowanie wolę gdy przeplata się on z wyraźniejszym sensacyjnym czy kryminalnym wątkiem, a nie stanowi trzon fabuły.

      Usuń
  4. Jestem ciekawa co kryje się w tej "cegle" :) Pozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednym wyjściem zaspokojenia ciekawości jest sięgnięcie po nią :)Pozdrawiam :)

      Usuń