"Rzeczywistość może drastycznie różnić się od wyobrażeń"
Przyznam się szczerze, iż niewiele mogę powiedzieć o literaturze austriackiej. Próbowałam przypomnieć sobie jakiekolwiek nazwisko współczesnego pisarza austriackiego, którego znam i oprócz Elfriede Jelinek żadne inne nie przychodziło mi do głowy. Z wielkim więc zaciekawieniem sięgnęłam po propozycję Wydawnictwa Media Rodzina, wydaną w ramach serii kryminalnej Gorzka Czekolada. Ursula Poznanski to była dziennikarka specjalizująca się w czasopismach medycznych, która jest jedną z najpoczytniejszych austriackich autorek kryminałów i thrillerów dla młodzieży. "Polowanie" jest jej debiutem dla dorosłych czytelników.
Na pastwisku niedaleko Salzburga znaleziono zwłoki kobiety. Na miejsce zbrodni zostają wezwani śledczy Beatrice Kaspary i Florin Wenninger. Denatka prawdopodobnie została zepchnięta ze skały, można byłoby również podejrzewać samobójstwo gdyby nie fakt, iż miała związane na plecach ręce, a na podbiciu każdej ze stóp wytatułowane cyfry. Okazało się, że są to współrzędne miejsca, w którym śledczy znajdują tajemniczy pakunek z makabryczną zawartością, z dołączonym do niego listem zaczynającym się od słów - Gratulacje, znalazłeś! i zakończony tajemniczym podpisem TFTH. Plastikowy pojemnik, zawierał dwie odcięte ludzkie dłonie, a list zachęcał to wzięcia udziału w grze, której celem jest odnajdywanie ukrytych skarbów. Tatuaż na stopach pierwszej ofiary wskazywał miejsce ukrycia szczątków drugiej. Wskazówki ukryte w odnalezionym pojemniku zawierały zagadkę, której rozwiązanie prowadziło do kolejnego etapu gry, do kolejnego ukrytego skarbu.
"Polowanie" jest kryminałem o bardzo dobrze zarysowanych postaciach i ciekawej fabule. Nie spodziewajmy się w nim szaleńczych pościgów ani śledczych w stylu Bonda. Tutaj dedukcja, intuicja i czas grają pierwsze skrzypce. Bardzo ciekawym zabiegiem jest też wykorzystanie przez autorkę elementów interesującej gry terenowej, o której wcześniej nie słyszałam, chodzi mianowicie o geocaching. Ludzie na całym świecie, w tym również w Polsce, zaopatrzeni w odbiorniki GPS poszukują skrytek uprzednio ukrytych przez innych uczestników zabawy. Skrytki te zawierają dziennik odwiedzin, który należy uzupełnić po odnalezieniu skarbu, a także drobne fanty, które można zabrać jako trofeum, wkładając w zamian do skrzynki inne drobiazgi. W tym przypadku w skrzynkach policjanci nie znajdują fantów na wymianę, znajdują drogowskazy.
Autorka przez całą książkę trzyma nas w napięciu, co rusz dodając nowe, zaskakujące elementy. Powoli cały obraz intrygi nabiera ostrości, z pozoru niepasujące do siebie elementy łącza się w całość, a cel nabiera sensu. Wiele hipotez, błędne ścieżki śledztwa i skomplikowane życie osobiste głównej bohaterki kreują naprawdę ciekawą fabułę. Bardzo długo byłam wodzona za nos przez autorkę. Za nic nie mogłam znaleźć motywu i wytypować mordercy, jednak już pod koniec śledztwa wszystko zaczęło się logicznie klarować - moje podejrzenia się sprawdziły. Naprawdę dobrze się bawiłam czytając tę książkę.
Nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić do sięgnięcia po "Polowanie". To dobry kryminał z bardzo ciekawą zagadką podaną na geocachingowej tacy. Zapraszam do gry - może i wam uda się odnaleźć skarb.
OCENA: 7/10
Na pastwisku niedaleko Salzburga znaleziono zwłoki kobiety. Na miejsce zbrodni zostają wezwani śledczy Beatrice Kaspary i Florin Wenninger. Denatka prawdopodobnie została zepchnięta ze skały, można byłoby również podejrzewać samobójstwo gdyby nie fakt, iż miała związane na plecach ręce, a na podbiciu każdej ze stóp wytatułowane cyfry. Okazało się, że są to współrzędne miejsca, w którym śledczy znajdują tajemniczy pakunek z makabryczną zawartością, z dołączonym do niego listem zaczynającym się od słów - Gratulacje, znalazłeś! i zakończony tajemniczym podpisem TFTH. Plastikowy pojemnik, zawierał dwie odcięte ludzkie dłonie, a list zachęcał to wzięcia udziału w grze, której celem jest odnajdywanie ukrytych skarbów. Tatuaż na stopach pierwszej ofiary wskazywał miejsce ukrycia szczątków drugiej. Wskazówki ukryte w odnalezionym pojemniku zawierały zagadkę, której rozwiązanie prowadziło do kolejnego etapu gry, do kolejnego ukrytego skarbu.
"Polowanie" jest kryminałem o bardzo dobrze zarysowanych postaciach i ciekawej fabule. Nie spodziewajmy się w nim szaleńczych pościgów ani śledczych w stylu Bonda. Tutaj dedukcja, intuicja i czas grają pierwsze skrzypce. Bardzo ciekawym zabiegiem jest też wykorzystanie przez autorkę elementów interesującej gry terenowej, o której wcześniej nie słyszałam, chodzi mianowicie o geocaching. Ludzie na całym świecie, w tym również w Polsce, zaopatrzeni w odbiorniki GPS poszukują skrytek uprzednio ukrytych przez innych uczestników zabawy. Skrytki te zawierają dziennik odwiedzin, który należy uzupełnić po odnalezieniu skarbu, a także drobne fanty, które można zabrać jako trofeum, wkładając w zamian do skrzynki inne drobiazgi. W tym przypadku w skrzynkach policjanci nie znajdują fantów na wymianę, znajdują drogowskazy.
Autorka przez całą książkę trzyma nas w napięciu, co rusz dodając nowe, zaskakujące elementy. Powoli cały obraz intrygi nabiera ostrości, z pozoru niepasujące do siebie elementy łącza się w całość, a cel nabiera sensu. Wiele hipotez, błędne ścieżki śledztwa i skomplikowane życie osobiste głównej bohaterki kreują naprawdę ciekawą fabułę. Bardzo długo byłam wodzona za nos przez autorkę. Za nic nie mogłam znaleźć motywu i wytypować mordercy, jednak już pod koniec śledztwa wszystko zaczęło się logicznie klarować - moje podejrzenia się sprawdziły. Naprawdę dobrze się bawiłam czytając tę książkę.
Nie pozostaje mi nic innego jak zachęcić do sięgnięcia po "Polowanie". To dobry kryminał z bardzo ciekawą zagadką podaną na geocachingowej tacy. Zapraszam do gry - może i wam uda się odnaleźć skarb.
OCENA: 7/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina
Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale brzmi ciekawie.:)
OdpowiedzUsuńTo też moja jej pierwsza książka i nie rozczarowałam się - chętnie sięgnę po kolejne części serii :)
UsuńKryminał to nie jest mój konik i myślę, że do tej pozycji nie zajrze
OdpowiedzUsuńRozumiem :) Najważniejsze by czytając dobrze spędzać czas i wybierać te gatunki, które nam najbardziej odpowiadają.
OdpowiedzUsuńDobry kryminał, jasne. Tylko pytanie jest jedno, czy wyróżnia się czymś na tle miliona innych dobrych kryminałów? Czy raczej dobry... jak tysiąc innych?
OdpowiedzUsuńPytam z ciekawości :)
Pozdrawiam!
Wybierając kryminał spodziewamy się utartego schematu - mamy zbrodnię, mamy śledztwo i wreszcie finalnie mamy rozwiązanie zagadki. I tak też było i w tym przypadku - tutaj autorka nie dokonała niczego odkrywczego. Polowanie to dobry kryminał - nie bardzo dobry, ani nie rewelacyjny, nie też taki, który rozłożył mnie na łopatki i nie pozwolił zaczerpnąć tchu. Czytając go po prostu dobrze się bawiłam tropiąc mordercę jednocześnie dowiadując się czegoś nowego o samej formie gry terenowej jaką jest geocaching. Wyróżnia się zatem umiejscowieniem fabuły (chociaż nie czytałam tysiąca kryminałów, wiec mogę nie posiadać wiedzy na ten temat i pisząc te słowa nie zdaję sobie sprawy, iż Polowanie może się w tej kwestii okazać produktem wtórnym) i samą konstrukcją intrygi. Pozdrawiam :)
UsuńCzytałam o tej książce już kiedyś. Może w przyszłości gdy półka wstydu opustoszeje - sprawie ją sobie. :)
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie :) Dobrze także wiedzieć, ze nie tylko u mnie półka wstydu nie ma końca :) Pozdrawiam :)
UsuńTak myślę, że nie znam żadnego austriackiego autora, więc tym chętniej sięgnę po powyższą propozycję ;)
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie, ta książka naprawdę fajny początek przygody z austriackimi kryminałami :)
Usuń