Szukaj na tym blogu

wtorek, 17 października 2017

RDZA - JAKUB MAŁECKI





"Rdza sama leży, płatki takie jakby. Ale część to wsiąknęła w ziemię i gdzieś sobie jest [...] Z tymi co się tam spalili to może jest tak samo jak z tą broną co po niej została rdza. Może oni też trochę tu zostali i trochę jeszcze gdzieś tu są?"


"Rdza" to już trzecia powieść Jakuba Małeckiego, którą przeczytałam w ostatnim czasie. Po znakomitych "Dygocie" i "Śladach" podchodziłam do niej raczej z mieszanymi uczuciami, z ogromną ciekawością ale też i z obawą. Bałam się tego, iż mimo ogromnej sympatii do twórczości pisarza, poczuję przesyt i znudzenie. Jakże cudownie się rozczarowałam! Jakub Małecki ponownie zabrał mnie do świata zwykłych ludzi i zwykłych dni, i zrobił to w absolutnie perfekcyjny sposób. 

Bohaterami powieści są Tośka i jej osierocony wnuk Szymek, którego ona przygarnia po śmierci swojej jedynej córki i jej męża w wypadku samochodowym. Historia życia każdego z nich przedstawiona jest w przeplatających się wzajemnie rozdziałach. Historia Szymona biegnie torem teraźniejszym, o wcześniejszym życiu Tośki dowiadujemy się z retrospekcji. "Rdza" to nie tylko historia jednej rodziny, rodziny Stawnych,  to także historia  ich przyjaciół i sąsiadów. Niby banalna, niby zwyczajna, niby codzienna, a jednak wyjątkowa. To opowieść o życiowych zakrętach, o błędnych decyzjach, o upadaniu i podnoszeniu się, ale też o przyjaźni, marzeniach, szczęściu i wierze, że mimo całego tragizmu życia "wszystko będzie dobrze". Autor w swoich powieściach opisuje ludzi takimi jacy są, bez upiększeń. W "Rdzy" obserwujemy, jak wojna, ich własne decyzje czy tragiczne wydarzenia zmieniają osobowości naszych bohaterów, zmieniają całe ich życie. Z tymi zmianami nie wszyscy potrafią sobie jednak poradzić. 

Jakub Małecki po raz kolejny zachwycił mnie swoim stylem pisania. Niespiesznym, łagodnym, w którym każde zdanie jest na swoim miejscu i żaden rozdział nie jest zbędny. To wielka sztuka opisywać zwykłą rzeczywistość w sposób tak magnetyczny, iż czytelnikowi wydaje się, że uczestniczy w samym centrum wyjątkowych wydarzeń. Historie bohaterów poruszają i dotykają głębi duszy. 
"Rdza" to książka wzruszająca, szczera, magnetyczna, napisana charakterystycznym, klimatycznym stylem, który ja osobiście uwielbiam. Z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnych powieści Jakuba Małeckiego, bo jestem Jego twórczością wręcz oczarowana.


"Człowiek, który zabija w walce niedźwiedzia i człowiek, który nigdy z niedźwiedziem nie walczy, wyglądają na zdjęciu dokładnie tak samo i tak samo nic oprócz zdjęcia po nich nie zostaje"

OCENA: 9/10

3 komentarze:

  1. Mam podobne obawy, jak Ty miałaś. Czytałam "Dygot" i byłam zachwycona. Chciałabym sięgnąć po "Ślady", albo "Rdzę", ale trochę boję się uczucia przesytu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem co czujesz, jeśli masz takie odczucia, to daj sobie chwile na kolejne książki Jakuba Małeckiego. Nie odkładaj czytania jednak na długo :)

      Usuń
    2. Chyba tak zrobię, wrócę do niego, ale za jakiś czas. :)

      Usuń