Wizja naszej przyszłości, nierzadko zafundowana ludzkości na jej własne życzenie, jest zawsze wizją przerażająca. Jednak takie postapokaliptyczne scenariusze są jak najbardziej realne. Zanieczyszczenie środowiska, zmiany klimatyczne, które niosą ze sobą groźbę ocieplenia klimatu i w konsekwencji topnienie lodowców, nieuniknione, powolne podnoszenie się wód oceanicznych zakończone potopem, w wyniku którego giną prawie wszyscy mieszkańcy naszej planety to częsta wizja postapokaliptyczenej rzeczywistości. Kassandra Montag w swoim debiucie literackim właśnie taki świat nam zaprezentowała. Dramatyczną walkę o przetrwanie w brutalnej rzeczywistości. Systematyczne podnoszenie się przez lata wód, ostatecznie doprowadza do zalania prawie całej powierzchni Ziemi. Tylko jej najwyższe obszary pozostały niezalane i są schronieniem dla ocalałych ludzi. Jednak nie wszyscy oni przebywają w takich właśnie miejscach. Twarda i niezależna Myra mieszka wraz z córeczką Pearl na niewielkiej łodzi. Schodzi na ląd tylko po to by wymienić się z innymi zapasami i informacjami. Dziewczynka nie jest jedynym dzieckiem kobiety. Siedem lat wcześniej gdy Myra była w ciąży z Pearl, a woda podchodziła coraz bliżej do ich domu, jej mąż Jacob zabrał ich pierworodną córkę Row i wywiózł motorówką w nieznanym kierunku.
Pewnego dnia Myra odkrywa, że jej starsza córka żyje i jest przetrzymywana przez brutalny gang mieszkający na dalekiej północy. Wyrusza więc w niebezpieczną podróż, by odszukać i odzyskać Row, ale czy ta podjęta decyzja jest warta narażania na niebezpieczeństwo młodszej córeczki?
Kassandra Montag w swej powieści nie tylko przedstawia apokaliptyczną wizję po powodziowej rzeczywistości, rozkłada też na czynniki pierwsze samo człowieczeństwo. Kiedy zaczęłam czytać "Świat po powodzi" nie przypuszczałam, że autorka zafunduje mi taki emocjonalny kołowrotek. Jesteśmy świadkami walki ludzkości o przetrwanie i ukazaniem się w całej okazałości mrocznej siły ludzkiej natury. Świat w którym przyszło żyć ocalałym jest światem okrutnym, niebezpiecznym i bezwzględnym. Światem, w którym przetrwają tylko najsilniejsi. Jednak nie jest to tylko opowieść o postapokaliptycznym społeczeństwie. Jest to przede wszystkim historia matki i wielkiej matczynej miłości. To opowieść o ludzkich dramatach i trudnych wyborach, a także o nadziei na lepsze jutro i wierze w drugiego człowieka.
Historia opowiedziana przez Kassandrę Montag jest historią sprawnie i realistycznie napisaną. Zaciekawia, porusza emocje i skłania do refleksji. Jest jedną z tych powieści, która po przeczytaniu jeszcze dłuższą chwilę w nas pozostaje. Jeśli tak wygląda debiut literacki, to ja z wielką przyjemnością będę czekała na kolejne książki autorki.
OCENA: 8/10
Za możliwość przeczytania powieści dziękuję Wydawnictwu HarperCollins
Zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam // Pola
www.czytamytu.blogspot.com
Polecam :) to naprawdę interesująca lektura :)
UsuńNa pewno zachęca mnie to, że powieść skłania do refleksji. Lubię tego typu książki.
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie :)
UsuńCoś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTo wspaniale, że książka Cię zainteresowała :)
UsuńJeśli w książce znajdę refleksje, to zawsze chętnie po nią sięgam. 😊
OdpowiedzUsuńZnajdziesz w tej książce sporo rzeczy do przemyślenia ....ja znalazłam :)
UsuńCiekawa recenzja ;). Książka ma ładną okładkę, jednak sama jej treść mnie nie kusi, może dlatego, że nie za bardzo lubię powieści postapo...
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem :) Nie każdy gustuje w tym gatunku. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńNiby postapokapitystyczna, a jednak ujęła prawdę trochę prawdy. Możliwe, że się skuszę.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Polecam :)
UsuńPostapokaliptyczne klimaty zawsze są mile widziane w moim czytelniczym terminarzu, zapisuję więc tytuł z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńCiesze się bardzo, że ta powieść Cię zainteresowała. Ciekawa jestem Twoich wrażeń z lektury :)
UsuńChodliwy pomysl na książkę, ale lubie takie klimaty
OdpowiedzUsuńJeśli tak, to ta powieść na pewno Ci się spodoba:)
Usuń